Historia Hanii

Nazywam się Hania Sadecka, mam 39 lat, męża i dwóch synów. W 2014 roku wykryto u mnie raka jajnika i właśnie w tym dniu moje życie zostało wywrócone do góry nogami. W styczniu 2014 roku przeszłam pierwszą operację (usunięcie narządów rodnych), oraz dwa cykle chemioterapii.

Wznowa choroby nastąpiła w 2016 roku i wkrótce potem dziesięciogodzinna operacja - tzw "HIPEC", czyli oczyszczenie z komórek nowotworowych całej jamy brzusznej. Następnie ponowna chemioterapia. W tym samym czasie nastąpiła niewydolność nerek. Konieczne było wyprowadzenie obustronnej nefrostomii. W 2018 roku kolejna wznowa.

Tym razem niedrożność jelit i operacja wyłonienia stomii. Po miesiącu pojechaliśmy do Niemiec na terapię homeopatyczną. Okazało się, że nastąpiła remisja choroby - rak cofnął się - lecz nie na długo. Obecnie od roku przyjmuje chemię, ale mój organizm jest coraz słabszy.

Okazało się, że jest lek, który może uratować moje życie. Jest to dla mnie ostatnia deska ratunku. Dlatego proszę wszystkich ludzi o dużym i dobrym sercu, którzy nie przechodzą obojętnie obok potrzebującego człowieka o pomoc. To moja ostatnia szansa na życie, proszę pomóż.